W dniach 7–8 czerwca 2025 roku załogi klasy Flying Dutchman spotkały się na wodach jeziora Scharmützelsee w Niemczech. Regaty zorganizowane zostały przez Saarower Segler Verein am Werl e.V. którego siedziba zlokalizowana jest zaledwie kilka kilometrów od polskiej granicy. Spośród siedmiu zgłoszonych jednostek, na starcie stanęło pięć, co czyniło Polaków największą i jedyną zagraniczną grupę.
Przygotowania do regat zasługują na szczególne uznanie. Na kilka tygodni przed zawodami, uczestnikom zostały przekazane kompleksowe informacje o akwenie, klubie oraz zapleczu technicznym – co istotne, wszystko w języku polskim! Organizatorzy dołożyli wszelkich starań, by ułatwić uczestnikom z Polski orientację na miejscu – wszystkie newralgiczne punkty zostały oznaczone w dwóch językach, a podczas odprawy zastosowano symultaniczne tłumaczenie prezentacji.
Po sobotniej odprawie załogi wypłynęły na linie startu. Warunki były wymagające – wiatr osiągał prędkość do 23 węzłów, a długość trasy była tak dostosowana, by każdy wyścig trwał około 50–60 minut. Od samego początku wyścigów polskie załogi prezentowały się bardzo dobrze – szczególnie wyróżniała się załoga POL 6 która konsekwentnie utrzymywała się w ścisłej czołówce. Równie solidnie spisywali się POL 13 oraz załoga POL 49.
Pierwszy dzień zakończył się po dwóch rozegranych biegach – trzeci został odwołany z uwagi na zmienność kierunku wiatru.
Niedziela przywitała żeglarzy jeszcze silniejszym wiatrem – porywy sięgały ponad 30 węzłów, a prędkość jednostek na kursach pełnych przekraczała momentami 15 węzłów. Zawodnicy mierzyli się z trudnymi warunkami, które skutkowały wywrotkami kilku załóg. Załoga POL 6 ponownie potwierdziła swoje wysokie aspiracje, kończąc regaty na znakomitym trzecim miejscu.
Podsumowując, spośród pięciu polskich załóg, cztery zakończyły regaty w pierwszej dziesiątce:
- POL 6 (Kośmicki, Górka) – 3. miejsce,
- POL 13 (Rokosz, Bernaciak) – 5. miejsce,
- POL 49 (Jankowiak, Różak) – 8. miejsce,
- POL 62 (Jankowiak, Cieśla) – 10. miejsce.
Załoga POL 47 (Marcinkiewicz, Przybyła) zajęła solidne 15. miejsce – biorąc pod uwagę bardzo trudne warunki oraz fakt, że sternik żeglował z mniej doświadczonym załogantem, ich wynik również zasługuje na uznanie.
Regaty w Scharmützelsee potwierdziły rosnącą siłę i znaczenie polskich załóg w europejskiej rywalizacji klasy Flying Dutchman. Organizacja regat była dopracowana w najmniejszych szczegółach i zasługuje na najwyższe uznanie – od infrastruktury portowej, przez komunikację, po sprawnie przeprowadzone wyścigi. Poziom sportowy uczestników był równie imponujący, a atmosfera na brzegu sprzyjała nie tylko integracji środowiska żeglarskiego, ale i budowaniu międzynarodowych relacji. Mamy nadzieję, że koledzy z Niemiec równie licznie pojawią się na naszych regatach – być może już pod koniec sierpnia w Pucku.
Gratulujemy wszystkim uczestnikom i do zobaczenia na kolejnych startach!